Strona główna

piątek, 5 lutego 2010

Cenzura Internetu


W jaki sposób można wprowadzić przepis, który prawdopodobnie nie będzie popularny? Najlepiej powiązać go z czymś, do czego większość ludzi jest przekonanych. Tak też postąpił rząd przygotowując ustawę, które de facto cenzuruje Internet. Oczywiście nie mówi się przy o cenzurowaniu Internetu. Za to mówi się dużo o walce z pedofilią oraz o zwalczaniu hazardu w Internecie.

Załóżmy przez chwilę, że możliwe byłoby blokowanie takich stron. W takim razie mam do was pytanie: czy dostajecie dużo spamu? Ja dostaję obecnie około 100 takich listów każdego dnia. Programy filtrujące spam czasem się mylą, więc mam zwyczaj przeglądania tematów tych listów przed ich usunięciem. Aby zablokować te wszystkie strony, trzeba by chyba zablokować większość serwerów w Chinach oraz połowie pozostałych krajów świata. Serwisów, o których mowa w ustawie rządowej, z całą pewnością nie da się zablokować!

Pomijając kwestię niewykonalności blokowania tego typu stron, moim zdaniem tak naprawdę problem wcale nie leży w procedurach wpisywaniu różnych stron do rejestru stron zakazanych. Problem jest zaufanie do urzędników. Politycy przez ostanie 20 lat systematycznie pracowali na to, abyśmy im nie ufali.

Nie ufamy wam, politycy! Nie ufamy, że prędzej czy później nie wykorzystacie tych mechanizmów do blokowania opozycji. Nie ufamy, że prędzej czy później nie użyjecie tego do zamykania ust niewygodnym blogerom itp.

Dlaczego mielibyśmy wam, politycy, ufać? Przecież od 20 lat nie ma roku, żeby nie wybuchły jakieś afery wśród najwyższych polityków? Dlaczego mielibyśmy ufać urzędnikom, skoro jeden z szefów jednej z tajnych agencji wykorzystuje w prywatnym procesie materiały zdobyte przez tę agencję (co zdaniem większości ekspertów jest nielegalne), a które agencja miała obowiązek dawno zniszczyć, ale tego nie zrobiła (co bez wątpienia jest nielegalne)!? Dlaczego mielibyśmy ufać sądom, skoro pomimo posiadania oryginałów własnoręcznie podpisanych donosów sąd uznaje, że podpisująca te donosy osoba nie była świadomym współpracownikiem służb specjalnych PRL? Jak mamy ufać politykom, skoro nawet debata premiera z internautami o cenzurze jest cenzurowana?

Nie jesteśmy zwolennikami pedofilii. Zdroworozsądkowo uważamy, że jeżeli ktoś chce zostać alkoholikiem, to żaden przepis go od tego nie odwiedzie, jeżeli ktoś chce zostać narkomanem, to znajdzie dostęp do narkotyków, a jeżeli ktoś chce oddać się hazardowi — zrobi to, choćbyśmy nie takie zabezpieczenia wprowadzili. Jesteśmy przeciwnikami cenzurowania Internetu w jakimkolwiek celu, bo jesteśmy przekonani, że zasłaniając się szlachetnymi celami chcecie zmniejszyć naszą wolność w celu łatwiejszego manipulowania nami.

Więcej informacji o akcji protestacyjnej jest na tej stronie internetowej.

Możesz też List Do Prezydenta RP w Sprawie Cenzury Internetu. Podpisało go już 75 tysięcy internautów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...