Strona główna

środa, 22 lutego 2012

Bardzo logicznie ;-)

Dziecko to nie — cud, tylko bariera. Jest nieznośne, ryczy, domaga się opieki, ciągłej krzątaniny. Nie ma — w moim przekonaniu — czegoś takiego jak instynkt macierzyński, gdyby był, każda kobieta odczuwała by nieustającą potrzebę opieki nad swoimi dziećmi. Tak jednak nigdy nie było i nie jest. Znacząca większość kobiet kocha swoje dzieci, ale nie z powodu instynktu lecz wyuczonej wrażliwości, empatii, troski. Instynkt mają wyłącznie zwierzęta, nie kobiety.

Zachowanie matki małej Magdy świadczy o braku nie tylko instynktu, ale wyuczonych odruchów opiekuńczych.

Zdaniem pani profesor, matka wolała zabić swoje dziecko, żeby uniknąć krytyki ze strony sąsiadów za domniemany brak opieki nad dzieckiem. Pani profesor twierdzi więc, że matki bardziej boją się krytyki za niedostateczną opiekę nad dzieckiem, niż potępienia za ich zabicie. Doprawdy, logika tej opinii jest porażająca.

Niektórzy najlepiej by zrobili, gdyby w ogóle nie zabierali publicznie głosu, bo się ośmieszają. Zresztą w powyższej wypowiedzi widać nie tylko brak logiki, ale wręcz arogancję pani profesor, która najwyraźniej uważa, że na psychologii zna się lepiej od psychologów. A w ogóle to wszystkiemu oczywiście winien jest Kościół.


sobota, 18 lutego 2012

Mnie też to wkurza

Wydaje się, że wzburzenie w sprawie ACTA nieco przycichło. Z jednej strony duże mrozy, jakie zapanowały jeszcze kilka dni temu, nie zachęcały do wychodzenia na protesty. Z drugiej strony Tusk przyznał się do błędu. Ciekawe tylko, jakie będą konsekwencje tego błędu. Bo przecież umowa została podpisana w Tokio przez polskiego ambasadora. Poza tym jeżeli ustawa przejdzie w Unii Europejskiej, to i tak będzie w Polsce obowiązywać. Jedyna nadzieja w tym, że podobno do europosłów również zaczyna docierać, że ta ustawa jest szkodliwa i podobno poparcie dla ACTA wśród europosłów mocno maleje.

ACTA została przepchnięta w wyniku lobbowania koncernów medialnych. Jestem przekonany, że zabranianie produkowania tradycyjnych żarówek również jest wynikiem lobbowania producentów żarówek. Bo życie pokazuje, że one wcale nie są trwalsze od tradycyjnych żarówek. Natomiast że szkodzą oczom, o tym wie każdy okulista. Jestem też przekonany, że niezwykle mocno szkodzą naszemu środowisku. Podejrzewam, że podczas produkcji żarówek energooszczędnych powoduje powstanie większej ilości szkodliwych odpadków. Co gorsza, znakomita większość przepalonych żarówek ląduje w śmieciach, bardzo skutecznie zatruwając nam środowisko naturalne.

wtorek, 14 lutego 2012

Święty Walenty...

Święty Walenty, opiekunie tych, którzy się kochają i darzą przyjaźnią, wysłuchaj naszą modlitwę. W obliczu rozdarć i podziałów na świecie daj nam zawsze kochać miłością pozbawioną egoizmu. Niech ożywają w nas miłość, przyjaźń i zaufanie, które pozwolą nam przezwyciężyć życiowe przeszkody
A jeżeli przypadkiem tak się składa, że chwilowo nie masz kogo kochać, to pamiętaj, że póki serce bije, póty jest nadzieja. Zawsze przecież w twoim życiu może pojawić się ktoś, dzięki komu zrozumiesz, dlaczego z nikim innym ci nie wychodziło.

niedziela, 5 lutego 2012

Prawo autorskie

Jesteśmy zachęcani, aby wypożyczać z bibliotek i czytać książki. Czym się różni przeczytanie książki wypożyczonej za darmo z biblioteki od przeczytania takiej samej książki pobranej za darmo z Internetu?

Na cenę drukowanej książki składa się honorarium dla autora, cena papieru, koszty drukowania, magazynowania, czynszu za pomieszczenia, pensji pracowników drukarni, hurtowni i księgarń. Na cenę takiej samej e-książki składa się honorarium dla autora i grosze za miejsce na serwerze. Dlaczego więc e-książki kosztują praktycznie tyle samo, co ich wersje papierowe (a niekiedy nawet nieco więcej)?

Jeżeli artysta chce wydać płytę CD, to dostaje za nią kilka złotych. Sam nośnik i jego tłoczenie kosztuje jakieś grosze. Dlaczego więc płyta CD w sklepie kosztuje przeważnie 50–70 złotych?

Każda stacja radiowa płaci tantiemy autorom puszczanych na antenie piosenek. Skoro autorzy dostali już swoją dolę, to dlaczego każe się płacić również sklepom czy na przykład fryzjerom za słuchanie tych samych piosenek nadawanych przez tę stację radiową?

W cenie każdej zakupionej czystej płyty CD lub DVD jakiś procent stanowi podatek przeznaczony dla firm chroniących prawa autorskie. Podobny podatek jest w cenie takich urządzeń jak ksero, skaner czy drukarka komputerowa. Dlaczego mam płacić podatek na autorów (a właściwie na firmy deklarujące bronić praw autorskich), skoro nie mam zamiaru nagrywać na te płyty żadnych piosenek, tylko swoje własne opracowania? Podobnie nie zamierzam ani skanować, ani powielać na swojej drukarce żadnych książek. Dlaczego więc do ich ceny dodano opłaty na rzecz tych firm?

Może zamiast o ochronie praw autorskich powinniśmy najpierw przeprowadzić rzetelną dyskusję o tym, co, kiedy i w jakim zakresie powinno być objęte prawami autorskimi? W Internecie można znaleźć wiele argumentów potwierdzających tezę, że celem prawa autorskiego w obecnej postaci jest nie tyle obrona praw autorów, co obrona interesów koncernów medialnych.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...