Strona główna

piątek, 29 kwietnia 2011

Wolność słowa

Podobno prokuratura wszczęła postępowania przeciw osobom, które 10 kwietnia na Krakowskim Przedmieściu trzymały transparenty i wznosiły okrzyki takie jak Tusk, Komorowski, Klich — zdrajcy stanu lub pisali nazwisko Komorowski tak, że jedna z liter wyobrażała sierp i młot.

Jeżeli to prawda, to ufam, że prokuratura prowadzi również postępowanie przeciw osobom, które niedawno starały się prowokować obrońców krzyża na Krakowskim Przedmieści rzucając kaczką i krzycząc jeszcze jeden oraz wiwatowały, gdy kacza maskotka się rozleciała. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że chodziło im o pozostałego przy życiu, pogrążonego w żałobie Jarosława Kaczyńskiego.

Zapewne prowadzone jest również dochodzenie przeciwko osobom, które w tym samym miejscu kilkakrotnie nasikały na krzyż ułożony ze zniczy. Przecież to jest jawne bezczeszczenie symbolu kultu religijnego.

Wprawdzie nie zauważyłem żad­nej informacji na ten temat, ale ufam również, że pro­ku­ra­tu­ra prowadzi do­cho­dze­nie prze­ciw­ko młodzieży oraz jawnie wspie­ra­ją­cym ich nauczycielom, którzy spalili kukłę przedstawiającą ówczesnego Ministra Edukacji — Romana Giertycha, a drugą taką kukłę utopili w Wiśle. Przecież to jawne namawianie do zbrodni. To malownicze hasło, z którym pozuje do zdjęcia ta dziewczyna, a którym tak epatowały się niektóre media, jawnie przecież zachęca do pozbycia się Giertycha w taki sam sposób, w jaki wcześniej organy wykonawcze jedynie słusznej Partii pozbyły się księdza Jerzego Popiełuszki.

Jeżeli miałoby się okazać, że prokuratura prowadzi lub prowadziła tylko część z wymienionych dochodzeń, to należałoby się zastanowić, czy jest ona niezależna, czy może — podobnie jak za komuny — jedynie liskiem figowym władzy walczącej z opozycją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...