Niektórzy zadali sobie trud przestudiowania życiorysów wielu czołowych polskich polityków — tych oficjalnych, opublikowanych na ich własnych stronach internetowych. Podobno życiorysy bardzo wielu zaczynają się około 1989 roku. O ich wcześniejszej karierze nie ma ani słowa. Niektórzy twierdzą, że to dlatego, że we wcześniejszych latach ci politycy mają w swoim życiorysie niezbyt chwalebne uczynki.
Można przypuszczać, że podobna przypadłość może dotyczyć wielu innych wpływowych ludzi, takich jak sędziowie lub dziennikarze. Tłumaczyłoby to, dlaczego tak wielu tak zaciekle zwalcza IPN — woleliby, żeby zgromadzone tam akta albo zniszczyć, albo zapieczętować na co najmniej sto lat.
Tezę tę zdają się potwierdzać śledztwa wielu niezależnych badaczy i niezależnych dziennikarzy. Jednym z nich jest Tadeusz Płużański — autor książki „Bestie. Nieukarani mordercy polaków”.
Tłumaczyłoby to również to, co teraz się dzieje z IPN. Nie udało się go zapieczętować, wiec doprowadzono go do paraliżu, w praktyce uniemożliwiając mu działanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz