Strona główna

czwartek, 2 września 2010

Szkodliwe właśności intelektualne

Prawo autorskie są wynalazkiem XX wieku. Moim zdaniem jest to najlepszym dowodem, że artyści wcale go nie potrzebują. W przeciwnym razie nie powstałyby nigdy dzieła Chopina, Mozarta, Bacha, Leonarda da Vinci, Michała Anioła i wielu innych wybitnych artystów, którzy na przestrzeni wieków stworzy wspaniałe dzieła. Wcale przy tym nie byli chronieni żadnymi prawami autorskimi.

Podobnie jest z patentami, a zwłaszcza patentami dotyczącymi oprogramowania. W przypadku tych patentów najczęściej wcale nie chodzi o ochronę dorobku intelektualnego, a głównie o walkę z konkurencją. Niekiedy sprytne firmy żyją wyłącznie z tego, że patentują coś, co już od dawna istnieje i funkcjonuje, ale nikt inny nie wpadł jeszcze na pomysł, żeby to opatentować. Opatentowano już tak wiele elementów programów bądź stron internetowych, że właściwie nie da się chyba napisać programu lub strony internetowej, nie łamiąc jakichś patentów. Oskarżonym o łamanie patentu może być dowolna firma lub osoba, nawet jeżeli nie jest twórcą programu. Praktycznie wystarczy, że ma własną stronę internetową!

Ta paranoja trwa w najlepsze. Ostatnio firma Microsoft otrzymała patent na wyłączanie systemu operacyjnego. Wynika z tego, że takie systemu operacyjne, jak Linux, przestają być legalne, bo ich twórcy albo muszą dogadać się z firmą Microsoft, która ma prawo zażądać opłat za korzystanie z tego wynalazku, albo system nie może dać się wyłączyć.

To oczywiście nie pierwszy, i prawdopodobnie nie ostatni przypadek tego typu działań. Pisałem już kiedyś o patentach na podcasty. Takich przykładów można znaleźć znacznie więcej.

Ciekawe, kiedy wreszcie dotrze do prawodawców, że tego typu patenty wyrządzają znacznie więcej szkody, niż pożytku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...