Rosjanie uprawiają swoją politykę historyczną. Niemcy uprawiają swoją. Dlaczego my nie mielibyśmy uprawiać swojej?
Wydaje mi się, że dyskusje z politykami, czy też polemiki z rosyjskimi mediami nie mają sensu. Może taki sposób byłby znacznie skuteczniejszy?
Swoją drogą, czymże jest ta polityka historyczna, jak nie zakłamywaniem historii po to, żeby siebie przedstawić w dobrym świetle, a przeszłych i obecnych wrogów w jak najgorszym?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz