Strona główna

piątek, 22 października 2010

Kto nasz, a kto nie nasz

U nas poglądy polityczne, jak w promocji w supermarkecie, media sprzedają w pakietach. Balcerowicz, Michnik, jak zresztą i Tusk, są w jednym pakiecie, Kaczyński, Macierewicz i na przykład Jurek w drugim, i prostym organizmom nie mieści się w głowach, że można odróżniać konkretne polityczne sprawy, problemy, mieć poglądy własne, nie pakietowe, a już to, co jest sensem normalności — że się jest za albo przeciw jakiejś sprawie, a nie osobie, to już w ogóle do nich nie dociera.

Jeśli Kaczyński mówił o łże-elitach, a Ziobro wyrokował o winie doktora G. zaraz po jego pokazowym zatrzymaniu, to było straszne, okropne, zagrażało wolności etc. Kiedy Tusk pluje się na jednogłośnie krytykujących go ekonomistów i zapowiada, że właściciel sklepów z dopalaczami na sto procent wyląduje w więzieniu, to jest przez tych samych hipokrytów całowany po wszystkim, co im do ucałowania wskaże.

No, można jeszcze tylko mieć pełną lęku nadzieję, [...] że ktokolwiek przejmie władzę — niestety, prawdopodobnie dopiero po jakiejś iście argentyńskiej katastrofie — [...] będzie musiał większość urzędniczych latyfundiów zlikwidować, zamiast je przejmować. Nawet jeśli nie będzie mądry i zatroskany o Polskę, tylko po prostu dlatego, że nie będzie miał dość swoich ludzi do obsadzenia i kontrolowania tak szerokich struktur, a dotychczasowi, platformiani mandaryni, pozostawieni przy wpływach, wbiliby mu nóż w plecy.
Cały felieton, jak zwykle znakomity, można przeczytać »tutaj«.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...