Strona główna

wtorek, 22 marca 2011

Ochrona użytkowników portali społecznościowych

Dowiedziałem się, że Unia Europejska postanowiła zadbać o ochronę prywatności użytkowników portali społecznościowych. Władzom UE zależy na tym, by użytkownicy mieli prawo wykasować swoje dane, na przykład stare zdjęcia, i by ślad po nich nie został w sieci. Zdaniem pani Reding, unijnej komisarz sprawiedliwości, kompanie takie jak Facebook, które mają miliony aktywnych użytkowników, powinny stosować się do unijnego prawa.

W zasadzie to szlachetne, że Unia dba o swoich obywateli. Jednak…

Po pierwsze, przecież nikt nikogo nie zmusza do zakładania konta ani w Facebook, ani w żadnym innym portalu społecznościowym.

Po drugie, w Facebook użytkownik może usunąć swoje zdjęcie oraz inne informacje o sobie. W innych portalach społecznościowych chyba również można to zrobić. Z drugiej strony wyszukiwarki internetowe często oprócz bieżącej zawartości danej strony internetowej pozwalają również obejrzeć jej poprzednią wersję. Portale społecznościowe chyba nic na to nie mogą poradzić.

Po trzecie, Unia może narzucić różne rzeczy portalom działającym na terenie Unii. Tymczasem Facebook jest portalem amerykańskim. Unia może prosić o różne rzeczy, ale chyba niczego nie może narzucić. Bo co będzie, jeżeli Facebook nie zastosuje się do nakazów Unii? Zabronią mu rejestrować użytkowników mieszkających w Unii? A może zaczną cenzurować Internet i blokować dostęp do Facebooka? Nie sądzę, żeby Unia mogła cokolwiek nakazać lub zabronić Facebookowi lub jakiemukolwiek serwisowi, którego siedziba jest poza Unią.

Uważam, że stara rzymska maksyma, że chcącemu krzywda się nie dzieje, powinna nadal obowiązywać — tak, jak z powodzeniem obowiązywała przez minione dwa tysiące lat. Jeżeli ktoś chce umieścić gdziekolwiek w Internecie kompromitujące go materiały, to w końcu jest to jego życie i powinien mieć do tego prawo. Natomiast jeżeli ktoś umieści tam materiały kompromitujące inne osoby, to od rozstrzygania takich spraw powinny być sądy. Natomiast Unia, jeżeli rzeczywiście troszczy się o swoich obywateli, powinna się zając edukacją, czyli tłumaczeniem matołkom, że powinni się zastanowić, zanim cokolwiek umieszczą w jakimś portalu lub gdziekolwiek w Internecie (ludziom inteligentnym nie trzeba takich spraw tłumaczyć). Jeżeli ktoś ma wątpliwości, czy jakaś informacja może mu zaszkodzić, nie powinien jej publikować. Nigdzie! Natomiast jeżeli ktoś postępuje bezmyślnie, to — cóż… za głupotę zawsze prędzej czy później trzeba zapłacić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...