Uwagi o policji śmieciowej miały charakter ironiczny, ale okazuje się, że faktycznie ma taka powstać. Zdaje się, że obok istniejących już w Polsce kilkunastu! różnego rodzaju policji i straży powstanie jeszcze jedna — Policja Śmieciowa.
Może w takim razie intencją rządzących była walka z bezrobociem? Do takiej Policji trzeba będzie przecież zatrudnić tysiące osób.
Może jednak wcale nie chodziło o bezrobocie, ale o władzę?! Przecież wiadomo, że każdy pracownik zatrudniony przez partię statystycznie przynosi jej pięciu wyborców (członkowie rodziny tego pracownika).
Jak wiadomo, bogactwo narodów bierze się z wytwarzania różnych dóbr. Pojedyncze osoby mogą się wzbogacić spekulacjami na giełdzie, ale naród ani państwo w ten sposób nie wzbogaci się, bo w wyniku takich spekulacji nic nowego nie powstaje. Problem w tym, że żadna policja ani straż niczego nie produkuje. Czyli jeżeli powstanie policja śmieciowa, to wzrosną wydatki państwa, a nie dochody. Czyli prędzej czy później trzeba będzie wszystkich obywateli jeszcze mocniej obciążyć podatkami, żeby były pieniądze na to wszystko.
Mam nieodparte wrażenie, że gdyby naprawdę chodziło o segregowanie śmieci, to zostałoby to zupełniej inaczej rozwiązane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz