Strona główna

środa, 30 maja 2012

Chuligani?

Polski fenomen Solidarności trochę starsi pamiętają z autopsji, a młodsi — z podręczników i filmów. Jesteśmy z tego dumni. Niemal cały świat nas podziwiał. Czy pamiętacie, co wtedy mówiły główne polskie media o tych ludziach? Nazywali ich chuliganami. Żeby bardziej to uwiarygodnić, często podczas pochodów i innych wydarzeń z udziałem ówczesnej Solidarności, jacyś nieznani ludzie demolowali kilka sklepów lub samochodów, lub choćby porozrzucali śmieci z koszy.

Ostatnio media podały, że Policja prewencyjnie aresztowała niektórych kiboli, w tym znanego nieformalnego przywódcę polskich kibiców piłki nożnej, zwanego Staruchem. Podobno obawiali się, że mogą próbować robić burdy. Wspomnieli też coś o oskarżeniu o handel narkotykami.

Może to wszystko prawda, a może… Mówienie o kibolach, co to od narkotyków nie stronią, to oficjalna, rządowa wersja. Czy ktoś próbował pytać o to drugą stronę? Że z chuliganami nie warto rozmawiać? Nie warto, jeżeli to rzeczywiście są chuligani. A co, jeżeli znowu rząd tak nazywa swoich najgroźniejszych przeciwników? A co, jeżeli to nie są żadni chuligani, tylko po prostu przeciwnicy obecnego rządu, których ten rząd próbuje zwalczać starymi metodami?

Ciekawy, zupełnie inny punkt widzenia można znaleźć w filmie o polskich kibicach, zrealizowany dla holenderskiej telewizji. Jeżeli autorzy filmu mają rację, to możliwe, że to nie są żadni chuligani ani kibole, tylko nowa Solidarność.

Film jest dość długi (niecałe 50 minut). Czołówka filmu jest po holendersku. Potem niektóre fragmenty są komentowane przez lektora prostym, łatwym do zrozumienia językiem angielskim. W filmie bardzo dużo fragmentów to wypowiedzi Polaków: dziennikarzy, naukowców, księży, polityków i niektórych kibiców. Te fragmenty są po polsku. Warto obejrzeć ten film — choćby po to, żeby mieć przeciwwagę do tego, co nam przekazują główne polskie media. Wymowa filmu jest szokująca!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...